9 października 2011
Rozmowa z wiatrem
-”Co u mnie?”
Pytasz o wietrze, przyjacielu drogi!
Naruszasz osłabłe gałęzie,
cichym szeptem zadawanego pytania.
Listowie moje żółknie w mgnieniu oka,
konar cyklicznie odtrąca kawałek po kawałku,
respiracja przestaje być równomiarowa.
A w duszy jeszcze brzmi
buntownicza melodia dud.
Korona opada w niemocy,
niczym przygnieciona ciężarem.
System korzeniowy cicho siorbie
szklankę, po szklance
wody.
Och, jak przyjemne są ostatnie chwile
upajania się jej smakiem.
-”Co u mnie?”
Pytasz o wietrze, przyjacielu drogi!
Miękisz rdzeniowy coraz bardziej przypomina
martwą twardziel,
choć nadal słychać w nim crescendo.
Przez zaparowane okulary,
spoglądam na dolinę,
gdzie rosną wnuki moje.
Latorośle, do których należy świat.
-”Co u mnie?”
Pytasz o wietrze, przyjacielu drogi?
Popijam łyk zielonej herbaty.
W połowie X księgi Odysei,
zostawiam zakładkę.
Być może kiedyś do niej wrócę.
A teraz żegnam cię wietrze,
zmierzch nadszedł niespodziewanie,
pora już na mnie…
Zapamiętaj mój szelest…
11 kwietnia 2025
ajw
11 kwietnia 2025
Yaro
11 kwietnia 2025
ajw
11 kwietnia 2025
sam53
10 kwietnia 2025
wiesiek
10 kwietnia 2025
Komisarz
10 kwietnia 2025
Yaro
10 kwietnia 2025
Eva T.
10 kwietnia 2025
Yaro
10 kwietnia 2025
AS