3 października 2011
Epizod bezdomny
w niepewności objęciach
całuję usta zrodzone z wyobraźni
wycinam minutę po minucie
teraz przesuwam na później
krwawą wstęgą śmieje się świat
sen jest moim kochankiem
Najnowsze prace:
pozostałe wiersze: Styczniowe, ***, Zielona Góra, Śmierć, ***, ***(znacznik), ***(dwa punkty), Chciałbym, ***, ***, ***, Czekając, ***, ***, Pierwszy, ***, Bez Ciebie też jest, ***, Ponad czarnym dniem, ***, Epizod bezdomny, ***, ***, ***, ***, ***, ***, Drugi oddech wiosny, ***, ***,
Ostatnie komentarze:
17 października 2025
tetu
ais, tak znam to zdjęcie. Robi wrażenie. Dzięki
17 października 2025
Belamonte/Senograsta, dzięki za słowo.
17 października 2025
Jaga
No proszę, prosty przepis, może w przyszłym
17 października 2025
Znajomy, robi przetwory i nalewki z wszystkiego,
17 października 2025
Belamonte/Senograsta
to prawda, zatracić to można
17 października 2025
violetta
Dziękuję za opinię:) tak, mimo wszystko zieleń
17 października 2025
jeśli tylko
robię sok, 07 kg cukru na kilo oczyszczonych
17 października 2025
skrzydlaty? ;)
17 października 2025
prywatne słoneczko pochwycone :)
17 października 2025
To piękniejsze oblicze jesieni :)
17 października 2025
Cóż, każdy może pomarzyć, gdy codzienność,
17 października 2025
Albo wełniany beret :)
17 października 2025
tetu
17 października 2025
wiesiek
17 października 2025
violetta
16 października 2025
Arsis
16 października 2025
wiesiek
16 października 2025
Belamonte/Senograsta
16 października 2025
Belamonte/Senograsta
16 października 2025
violetta
16 października 2025
sam53
15 października 2025
wiesiek