3 lipca 2011
/ten wieczór/
ten wieczór
pachnie amalgamatem eteru i opium
za szklanych flakoników ulatuje
zapach urojonych podróży do dalekich Indii
sinusoida łagodnych fal pulsuje płasko
wypływa z dna czerwonego łożyska
korytarzami świętej rzeki
wzdłóż ramion dłoni i palców
trwa jeszcze wędrówka życia
choć elektrochemia ruchu
zastygła już w spopielałe nasiono
oliwnego krzewu
`prochem jesteś i w proch sie obrócisz'
z prochu powstaniesz i wrócisz drzewem
gdy ważyły sie gramy czasu
był zapadłym w pościel oddechem
ciężarem kości w bibułce skóry
spojrzeniem w rozlanych mlekiem bańkach oczu
cały był jeszcze kruchą obecnością
/choć jakby go połowe i coraz mniej/
`zobacz, oddycha rybą!`-
powiedziała dziewczynka o oczach jak morze
wahadło serca zatrzymało się
pod światłem sztucznych słońc
13 maja 2025
wiesiek
13 maja 2025
Eva T.
13 maja 2025
AS
13 maja 2025
Arsis
13 maja 2025
Marek Gajowniczek
12 maja 2025
Yaro
12 maja 2025
Yaro
12 maja 2025
wolnyduch
12 maja 2025
wiesiek
12 maja 2025
sam53