5 czerwca 2011
miłość
miłość
kocham ją niezmiernie
ona tak się poświęca i nie widzi swojej świętości
może i to dobrze bo gdyby zobaczyła to by patrzyła za długo w martwy punkt
dzisiaj zobaczyłem ją znowu - kocham ją a ona o tym nie wie
śniło mi się że całowałem jej szyję a ona się odsunęła
kocham ją niczym święty Boga
jednak napluje w twarz tej fikcyjnej twarzy ...obrazu jej jaki stworzyłem
w swoim umyśle
napluje na wszystkie świętości tego świata tylko po to by przebudzić ją ze snu iluzji
(tutaj jakaś niepewność)
a kiedy razem będziemy z mieczem na szczycie góry
a kiedy razem będziemy w gorących lub zimnych piekłach
zobaczę czym karmi się mój umysł i odetnę go
teraz
wieczne teraz
i walka też
ze sobą
ze światem
więc co wolisz miłość czy MIŁOŚĆ
a może nie trzeba z niczego rezygnować
ale mistyk mówi mi bym przestał oglądać ten serial i nie łapał filmów
oto show prawdziwego człowieka
udającego, cierpiącego, omamionego
25 listopada 2024
Wróciłem do domu, MamoArsis
24 listopada 2024
Nie ma lekko...Marek Gajowniczek
24 listopada 2024
0018absynt
24 listopada 2024
0017absynt
24 listopada 2024
0016absynt
24 listopada 2024
0015absynt
24 listopada 2024
2411wiesiek
24 listopada 2024
Ile to lat...doremi
24 listopada 2024
od wczorajsam53
24 listopada 2024
Anioł stróż (Budda)Belamonte/Senograsta