22 września 2011
Podróż za jeden uśmiech chomika.
Wydźwiękiem spleśniałej muzyki
pobudzam leniwe radio.
Słuchajcie nostalgicznego śpiewu syren,
a umrzecie w objęciach żon
pewnego niedzielnego słonecznego poranka.
Mijam te bałaganiarskie kawiarenki,
dobrze je znam. Oswojone małpy, zajebista kelnerka,
mała czarna, gruby złoty z bąbelkami,
kufle, szklanki, filiżanki,
mikrodawki cukru, niedomyte łyżeczki.
Hiena nie umyła.
Hiena żyje w brudzie.
Andżela jest hieną.
Poznaję wasze smutne twarze,
kapelusze w jodełkę.
Drogie panie w tanich futrach,
skanuję oczami wasze błyszczące jak psie jaja usta,
wysyłam do mózgu i komasuję w pamięć
wielkości pchły.
W zoologicznym przy rondzie chomikują chomiki,
kopią się rybki, żyrafy mieszkają w kalendarzu.
Kto ma sierść niech ucieka na środek ronda.
Twórzcie tam okręgi,
biegajcie dookoła. Jeśli zauważy was Bóg,
wyśle na ratunek UFO.
Nie lękajcie się domowe króliki, przegryzę kraty.
Nie spadnie mi przez to korona gdyż
przykręciłem ją do głowy śrubami.
Dotarłem do celu,
który nosił znamiona początku wędrówki.
Zatoczyłem koło,
czyli.
22 grudnia 2024
Prostotadoremi
22 grudnia 2024
fantazjeYaro
22 grudnia 2024
2212wiesiek
22 grudnia 2024
śnieg w prezenciesam53
22 grudnia 2024
Błogosław nam Boże Dziecię!Marek Gajowniczek
21 grudnia 2024
2112wiesiek
21 grudnia 2024
Wesołych ŚwiątJaga
21 grudnia 2024
Rośliny z nasieniem i bezdobrosław77
21 grudnia 2024
NEOMisiek
21 grudnia 2024
Mgła pojmowaniaBelamonte/Senograsta