12 sierpnia 2011
Antygrawitacja, znikam w papierosowym dymie
Nocą zielone światła przybliżały małomówne fasady
w dzielnicy wielkookich kabaretek
papuzich peruk z kanekalonu
smugą językiem
w oczy szczypał dym z szarego Westa
pojawiły się łzy pechowo
akurat zatrzymałem auto przy jednej z wielu
wolnych ze łzami w oczach
wzbudziłem w niej litość
może pogardę, wewnętrzny pusty śmiech
nieśmiałość krokową wilgoć miętowym oddechem
z wyrzeźbionych papierosem ust opluło mnie pytanie
czy chciałbym zniknąć i
skosztować życia w słonecznej Kalifornii
wylecieć jutrzejszym porannym rejsem
zostawić w rynsztoku kamień z serca
oddać dziurawe spodnie dom i samochód
przytulić i zabrać tylko jedną rzecz
bez walizki bez żalu
w jutowym worku,
chętnie na zawsze
oderwałbym ciało od ziemi
powstrzymuje strach przed lataniem.
29 grudnia 2025
wiesiek
29 grudnia 2025
Sorrowhead (ex Cheval)
29 grudnia 2025
Sorrowhead (ex Cheval)
28 grudnia 2025
wolnyduch
28 grudnia 2025
wiesiek
28 grudnia 2025
sam53
28 grudnia 2025
sam53
27 grudnia 2025
marka
27 grudnia 2025
marka
27 grudnia 2025
marka