31 maja 2011
Smak chleba
Zabiłem.
Kiedyś zagorzały katolik
z czystym na wskroś sumieniem,
szanowany przez innych,
kochający mąż,
wzorowy ojciec.
Dziś pozbawiony wszystkiego,
zamknięty w klatce,
szczuty ja zwierzę.
Zabiłem
Anonimowego człowieka
W pasiastym śmiesznym ubranku.
Nie dla bogactw,
Nie dla sławy,
Nie dla miłości,
Dla okruchu suchego chleba.
Niczym szakal zwabiony zwierzyną
Pozbawiłem życia,
Największej dla mnie wartości.
Lecz cóż życie jest tu warte?
Walczymy o przetrwanie-
Byle do jutra,
Do wschodu słońca.
Z pierwszym promieniem zapomnę.
Jutro ja mogę być zwierzyną.
26 listopada 2024
2611wiesiek
26 listopada 2024
0021absynt
26 listopada 2024
Gdy rozkołysze wiatrJaga
26 listopada 2024
Doświadczaniedoremi
26 listopada 2024
z niedopitym winemsam53
26 listopada 2024
doskonałośćBelamonte/Senograsta
26 listopada 2024
Oczekiwanie na nowego GodotaMisiek
25 listopada 2024
AfrykankaTeresa Tomys
25 listopada 2024
2511wiesiek
25 listopada 2024
Bajkaabsynt