5 kwietnia 2014
5 kwietnia 2014, sobota ( Facebook )
Jak bardzo was wkurzają posty o niczym na Facebooku. Milion reklam, spamu, statusów o niczym. Zdjęcia, typu byłem w modnym klubie. Dwie minuty żeby zrobić zdjęcie przy wejściu z logo klubu.
A w środku nie byłem bo mnie selekcjoner nie wpuścił.
Ostatnio wręcz na mojej tablicy mam wysyp takich statusów:
"Dzien wolny od pracy;)--> pranie, sprzatanie, gotowanie, mycie okien, pieczenie;) hihi typowy odpoczynek dla kobiety;)"*
Dwadzieścia lajków pod tym statusem na Facebooku. Nie rozumiem tego fenomenu. Nie to że walczę o lajki, bo mi to niepotrzebne. Nie muszę dowartościowywać się w internecie pokazując jak piękne mam życie.
Po prostu je mam, dla siebie i najbliższych. Nie muszę się nim afiszować.
Mam dzień wolny! Niechaj cały świat usłyszy wieść szczęśliwą iż posprzątałam mieszkanie, wyprałam, ugotowałam. Jeszcze do tego nerwowe "hihi" dla dodania luzactwa i "blondynkowej" głupoty. (nie mam nic przeciwko blondynkom bo to tylko stereotyp że są głupie)
Wszystkie wymienione wyżej rzeczy ja i każdy robi prawie codziennie ale żeby się od razu tym chwalić wśród znajomych.
W takich momentach przypomina mi się scena z dnia świra w pociągu kobiety rozmawiające ze sobą.
– W nocy sobie śpię, śpię, śpię.
– Ja też, ja też!
– A w dzień sobie chodzę, chodzę.
– I ja, i ja!
– A w nocy sobie śpię, śpię, śpię.
– Ja też, ja też!
– A w dzień sobie chodzę, chodzę.
– I ja, i ja!
– No, śniadanie jem, jem, jem
– Tak? Tak?
– A w sklepie kupuję, kupuję.
– Tak? Super!
Niezbyt mnie to obchodzi co kto robi. Nie muszę się chwalić co zrobiłem, bo po co?
Jaki w tym większy sens, pisać o niczym.
Napisze, że pada deszcz bo moi znajomi nie mają okien w mieszkaniach.
A ty koleżanko, której damy na imię Celina. Tobie za tak pracowity dzień należy się order z brukwi od perfekcyjnej pani domu.
A jakiż paradoks bo ta sama "znajoma" dwa miesiące przedtem wrzuciła coś takiego:
"Ehh posty niektorych mnie dobijaja 0.0 niedlugo nawet o tym co zrobili w wc beda pisac..zal:]*"
Dziwne bo teraz bardzo mi miło było wysłać do niej wiadomość o takiej samej treści. Ale chyba nie zrozumiała aluzji.
Takich przykładów są setki, tylko że często ludzie nie zaprzeczają swoim statusom. A jednak są i tacy
Tylko nasuwa mi się jedna refleksja: Czy ludzie tak bardzo są niewolnikami Facebooka, że wszystko, czego by nie zrobili, muszą publikować? Czy też tylko zabiegają o atencje, bo czują się samotni niedowartościowani, lub chcą być „gwiazdami” wśród własnych znajomych
A może przez Facebooka nasze osobowości stały się tak absurdalnie puste,
że każde z nas, nawet nie wiedząc o tym, odgrywa tę irracjonalną scenę
z pociągu?
* Pisownia oryginalna
** Wszelkie wpisy są autentyczne, nie łamię żadnych praw autorskich, gdyż zostały one publicznie udostępnione. A jeśli ktoś się obrazi to bardzo mi z tego powodu wszystko jedno
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga
21 listopada 2024
4. KONTAKT Z RZECZYWISTOŚCIĄBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
FIANÇAILLES D'AUTOMNEsam53
20 listopada 2024
2011wiesiek
20 listopada 2024
3. Uogólniłbym pojęcieBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
Mówią o nich - anachronizmMarek Gajowniczek
19 listopada 2024
Bielszy odcień bieliMarek Gajowniczek
19 listopada 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.