11 kwietnia 2011
żar
ogłuszeni
nagością lata
nieuodpornieni
otwieramy na oścież oddech nocy
pozbywając się blasku
postrzępionej symboliki
piekieł
bezsenność jest doskonale cicha
i czarna
jak włosy młodej cyganki
rozrzucone po szóstym zmyśle
oddziela prawdę od snu
chodź
kochany cyganka prawdę ci powie
jasność powraca
wczorajszym powietrzem
gęstym
unieruchamiając dzień w zastygłym strumieniu
skwaru
z butelką mineralnej czekam
na
cygankę
28 kwietnia 2025
Marek Gajowniczek
27 kwietnia 2025
Marek Gajowniczek
27 kwietnia 2025
sam53
27 kwietnia 2025
Yaro
27 kwietnia 2025
violetta
27 kwietnia 2025
Misiek
27 kwietnia 2025
drachma
26 kwietnia 2025
sam53
26 kwietnia 2025
Eva T.
26 kwietnia 2025
dobrosław77