21 sierpnia 2010
mrzonka
a gdyby tak wybrać się na przechadzkę
do ogrodu wszelakich początków
i przebierać w ich obfitości
tak jak czerstwe staruszki
na warzywnym targu
szukające tej jedynej
doskonałej główki kapusty
a gdyby tak nieco później wpaść
do laboratorium dalszych ciągów
dopasować najlepszy scenariusz
do zalążku naszego losu
i jak alchemik o szalonym spojrzeniu
zniszczyć ślady tego eksperymentu
by nikt już nie był nam podobny
a gdyby tak po drodze cieszyć się
towarzystwem tych którzy nam bliscy
łapczywie pić razem z nimi
z fontanny wiecznej młodości
i jak przekorny maratończyk
odmówić przecięcia taśmy
na linii mety
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga