2 sierpnia 2010
na plaży w Ste. Maxime
Kevin był pulchniutkim barokowym aniołkiem
ziarenka piasku na gołej pupie lśniły w słońcu
moja trzyletnia córka stawiała z nim babki
ale to mama Kevina - wysmukła grecka bogini
w stroju topless – wpadła mi w oko
jak na Angielkę była wyjątkowo ładna
wśród wielojęzycznych rozmów plażowiczów
stojąc za matką Kevina w kolejce po lody
chwaliłem w myślach zjednoczoną Europę
niosąc w dłoniach dwa plastykowe kubeczki
usłyszałem jak nieznajoma zawołała po polsku:
Kevin chodź tutaj mam dla ciebie loda
wiedziony impulsem stwierdziłem odkrywczo -
o pani z Polski – odburknęła coś pod nosem
wróciła do leżaka i pospiesznie założyła bluzkę
za dużo pewnie było tej nagości
poza tym słońce grzało niemiłosiernie
moja córka popatrzyła na mnie:
tato znowu nabroiłeś
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga