2 kwietnia 2011
Agonalium
krótkie spięcie ludzi-wagonów
kolejny wieczór w niedorzeczu rzeki, młode, białe
latarnie obserwują mnie, widzą coraz więcej
(zmrok, cholerny kapo podgląda przez lufę)
promienie słońca stykają się, biorą mnie na cel
wyżej!- salutuję rzęsami, unoszę się na wilgotnym
płótnie, płynę po znoszonych włosach
ci tam, młodzi, nielotni
wyrośli z opowieści o tępych brzytwach
idą mniej pokornie, zataczają się
będzie z nich cięższy chleb
w ustach czuję mydliny, powietrze- nalewkę
na życiu i spieczonych wiśniach
przełykam ślinę
,,módl się do szyn idioto"-szepczą moje niebieskie demony
-Bless me father, for I have sinned"
-odpowiadam największemu z nich
trzymając go za gardło
26 kwietnia 2025
Eva T.
26 kwietnia 2025
dobrosław77
26 kwietnia 2025
Marcin Olszewski
25 kwietnia 2025
wiesiek
25 kwietnia 2025
Yaro
25 kwietnia 2025
Yaro
25 kwietnia 2025
Belamonte/Senograsta
25 kwietnia 2025
violetta
25 kwietnia 2025
sam53
24 kwietnia 2025
wiesiek