23 lutego 2011
Taksyderm
kupiłem garść gwoździ i szkło klęczę
rzeźbię tłuste imię
drewniane białe w koronie
imię- pawia
granicę
zardzewiałe godło
z desek zbijam nowe nazwisko przekrwiony szyld
(otwarte rozgośćcie się bije jeszcze ciepły)
dokarmiam udawaną śmierć nudną codzienną herezję
bawię się nią obdzieram z gazet i kapsli
biorę pod język (drży smakuje jak ołów)
wypluwam lepką pełną waty
w gardle rośnie puch
gęsty
nasączony spirytusem
14 września 2025
wiesiek
14 września 2025
violetta
14 września 2025
smokjerzy
13 września 2025
sam53
13 września 2025
wiesiek
13 września 2025
sam53
13 września 2025
dobrosław77
12 września 2025
sam53
12 września 2025
Yaro
12 września 2025
wiesiek