23 lutego 2011
Lunatykon
ostrze- zalążek przekwitania
pod włosami lęgnie się pragnienie
ciebie, szyi i tycjanowych śladów
rozsypane szkiełka- tęczówki (pułapka na mnie)
niżej, aż do przetrącenia karku
zostawiam ci tępy portrecik, noc, wolność
stygnięcie i grymas- żółtą maskę
na dole mój zamaszysty podpis
lubieżność w płowiejących deskach
tyle prezentów prawie za darmo. wystarczyło
być uległą. krzepnięcie niewiele kosztuje
zabieram zapach, widzisz?
kolejna brudna data
kradnę z niej imiona do nowej wyliczanki
17 maja 2025
wiesiek
17 maja 2025
dobrosław77
17 maja 2025
violetta
16 maja 2025
sam53
16 maja 2025
Toya
15 maja 2025
sam53
15 maja 2025
Bezka
15 maja 2025
wiesiek
15 maja 2025
violetta
14 maja 2025
Toya