8 czerwca 2010
Modlitwa
I weź mi mój wzrok
Bo gardzi mną w lustrze ma twarz
W ciemności ukryję swój cień
Co pod ciężarem bólu garbi się
I weź mi mój słuch
Serca mego grzmot obrzydł mi już
Tam w ciszy samotności szum
Najsłodszą mi pieśnią bez słów
I weź mi mój dech
Bo w gardle mym popiołów smak
W agonii dostrzegam swój cel
Gdy życia wykrwawię się sens
I weź mi mą jaźń
Niezgoda rozdwaja jej wrak
W niebycie obcy mi płacz
W bezkształcie rozpływa się żal
Oddechu wyrzeknę się sam
I tak udławi mnie szloch
Jak długo mam łykać ten szlam
Żółć obelg i ocet kłamstw
Weź wszystko zostaw mi tylko głos
Bym prawił jak wielki mój ból
Bym do kresu swych dni pytać mógł
... czemuś mnie opuścił
28 listopada 2024
IkarJaga
28 listopada 2024
2811wiesiek
28 listopada 2024
czarno-biała pareidoliasam53
28 listopada 2024
"być kobietą, byćabsynt
28 listopada 2024
Bliskość nie oznacza akceptacjiabsynt
28 listopada 2024
0025absynt
28 listopada 2024
0024absynt
28 listopada 2024
bo jak wtedy jest nas wszędzieEva T.
28 listopada 2024
Medyczna kołomyjaMarek Jastrząb
28 listopada 2024
krzyżberbelucha