6 czerwca 2010
myśl o domu
Wschodzący Księżyc rozpuścił promienie
Chowa się w granacie chmur
Patrząc na moją samotność
Nieufna stoję na pustym balkonie
Spoglądając na południe
Myśli moje biegną ku północy
Kula ziemska obraca się powoli
Życie ludzkie przemija nieuchwytnie
Rozproszone sylaby rozwiewa wiatr
Nasuwa się wiele pytajników
Dlaczego za co za jaką cenę
Brak odpowiednich wyrazów
Dających jednoznaczną odpowiedź
Ile łez ile nocy nieprzespanych
Tego nikt nie potrafi zliczyć
Dobry Bóg słuchający mej modlitwy
Jest zmęczony od moich pytań
Cały świat znużony razem ze mną
Chcę odpocząć gdzie jest mój dom
23 lutego 2025
sam53
23 lutego 2025
Bezka
23 lutego 2025
Jaga
23 lutego 2025
absynt
23 lutego 2025
absynt
23 lutego 2025
wiesiek
23 lutego 2025
Eva T.
23 lutego 2025
wolnyduch
23 lutego 2025
ajw
23 lutego 2025
ajw