18 kwietnia 2011
Ifigenia
nie rozumiem dlaczego Lukrecjusz ubzdurał sobie
że zostałam zabita na ołtarzu w Aulidzie –
co prawda mój ojciec i ten błazen Kalchas
chcieli mieć gest Abrahama
lecz na szczęście
bogowie nieraz lubią się powtarzać
jedynie dla próżności Artemidy
o mały włos nie poszłam w ślady Kaina
choć całą sobą pokochałam Orestesa
nawet chciałam zostać dla niego prawdziwą kobietą
(nie widziałam w nim jeszcze brata jednak w porę wyjaśniło się)
a cóż obchodza mnie postępki
Klitajmestry i Elektry
choć powinny
lecz nie potrafię
taka jestem
wyobrażam sobie czasami
iż obwołano mnie
Safoną Hypatią lub Hildegardą z Bingen
ale na dobra sprawę
nie pozwolono mi nawet być
skromną Katarzyną von Bora u boku jakiegoś wielkiego Luthra
nie wspomnę już o przebudzeniu
mojego przeterminowanego dziś
łona
28 listopada 2024
IkarJaga
28 listopada 2024
2811wiesiek
28 listopada 2024
czarno-biała pareidoliasam53
28 listopada 2024
"być kobietą, byćabsynt
28 listopada 2024
Bliskość nie oznacza akceptacjiabsynt
28 listopada 2024
0025absynt
28 listopada 2024
0024absynt
28 listopada 2024
bo jak wtedy jest nas wszędzieEva T.
28 listopada 2024
Medyczna kołomyjaMarek Jastrząb
28 listopada 2024
krzyżberbelucha