28 czerwca 2010
X X X
pamiętasz jak na starym mieście
przysięgaliśmy sobie miłość po grób
lub jeszcze dłuższą niż krzak głogu
chcieliśmy wtedy widzieć deszcz meteorów
choć niebo czystsze było
niż nasze myśli
kąpiel przy świecach
twoje piersi zanurzone w pianie
i moje podniecenie do białego świtu
potem pijany brzask
gdy mokrzy kładliśmy się do łóżka
i samotne przebudzenie wieczorem gdy byłaś już mgłą
budziłem się trzeźwiejszy niż anioł w dzień ostateczny
zdziwiony bardziej niż Bóg
w ostatni poranek stworzenia
pytałem gdzie moja miłość
co nigdy nie miała odstępować na krok
i podążać będzie za moim cieniem
pytałem gdzie moje wybawienie
które ocalić miało na zawsze
od wszelkiego zła pogardy nienawiści
10 maja 2025
wiesiek
10 maja 2025
dobrosław77
10 maja 2025
AS
10 maja 2025
sam53
9 maja 2025
wolnyduch
9 maja 2025
Yaro
9 maja 2025
Yaro
9 maja 2025
wiesiek
8 maja 2025
wiesiek
8 maja 2025
jeśli tylko