8 sierpnia 2010
OSTATECZNIE
nie śpię i piję
w samotności pije się najlepiej
nikt nie skarży się na żonę szefa politykę
jestem wtedy zupełnie sam
mogę spowiadać się i rozgrzeszać do woli
nikt nie słyszy moich skarg i żalów
noc jest długa a wódka cierpliwa
głuche ściany nie zdradzą cierpień sąsiadom
nawet jeśli z bólu zagryzę palce i język
piję i nie śpię
w nocy najlepiej rozumiem samego siebie
w pijanych myślach odgaduję pozory przyszłości
noc jest wystarczająco długa a wódka wyrozumiała
mogę wtedy unosić się w przestworzach i być bogiem
mogę wreszcie zapomnieć o bólu i rozpaczy
noc jest zanadto piękna a wódka nadzwyczaj ciepła
żeby raz jeszcze uwierzyć że jutro będzie lepiej
że miłość nigdy nie rani ani nie zabija ostatecznie
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga