28 maja 2012
Wracamay/Zachody
Dopominasz się słów
niecierpliwie wypuszczanych
wieczorami ze smyczy
a przecież już widzieliśmy
białe śmieszne wiatraki i oczy
tych wszystkich kobiet
w koralowych sukienkach
z wsuniętymi pod pachę gazetami
świat wcale nie ucichł
wiersze się trochę poprzewracały
na półkach
wyblakły piaski Ostendy
która zasnęla dziś
dużo wcześniej niż my
świat wcale nie przestał
ignorować banalnie
rozhisteryzowanych miłości
niepotrzebnie nasyconych
patosem opowieści
o wszystkich świętych i tych
śmielej wyginających ciało
jak zwykle
mamy pełne kieszenie żetonów
na wymianę
życie za życie
tylko w późniejszym terminie
widzisz
wciąż jestem twoją czerwienią
w którą bezczelnie wkładasz ręce
More Sharing ServicesPodziel się|Share on wykopShare on facebookShare on myspaceShare on googleShare on twitterShare on blogger
4 listopada 2024
WiewiórkaMarek Gajowniczek
4 listopada 2024
0411wiesiek
4 listopada 2024
z ręką w gipsiesam53
4 listopada 2024
Ostatnia prostaMarek Gajowniczek
4 listopada 2024
Słucham jeszcze, jak ostatnieEva T.
3 listopada 2024
Nie tak całkiem zielonyJaga
3 listopada 2024
0311wiesiek
3 listopada 2024
Listopad.Eva T.
3 listopada 2024
Pokój za ziemięMarek Gajowniczek
2 listopada 2024
światłojeśli tylko