24 listopada 2014
24 listopada 2014, poniedziałek ( szkodliwy czas )
czas pomiędzy cierpieniem a śmiercią to najgłupszy
okres w życiu. Na nie-szczęście system obdarzył mnie
zasiłkiem socjalnym .. trzy lata zero kasy, a tu masz:
powoli się odkułem ...skarpetki itd odnowiłem.
Ale korci podżeganie sekty pedoli, patrzę z utęsknieniem
na ich podsuwane linki i odczuwaną presje ”śmierć, przyspiesz, kup i
przedawkuj” .. mogę faktycznie po latach kupić coś i uciec w wolność.
Reklamy nie pozostawiają suchej nitki na moich marzeniach;
z uszkodzonymi kręgami i zamontowanym implantem nie mam
szans w rywalizacji z sektą; liczy się tylko presja ...leki... leki...leki i śmierć.
Jeszcze oglądam buty sportowe i z tego wszystkiego kupiłem
aparat fotograficzny. Skoro nie mam szans z nimi, to choć trochę lepsze
zdjecia porobię moim rysunkom. Od tygodnia przełamałem niemoc twórczą
i po trzech miesiącach daję radę znowu rysować.
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga