7 grudnia 2010
"Niosą ci trumnę z dech i blachy..."
Ten pan z harmonią za rogiem
Ta melodia płynąca potokiem rwistym
Biegnąc uciekasz by nie słyszeć
Nuta za nutą-melodia nieokrzesana
To wspomnienie żrące wnętrze
Ten bezmiar zawodu bezpłciowy
Bełkot myśli w rachunku sumienia
Nacisk klawisza odciska to piętno
Trzyma długo i wytrwale do bólu
Gardzisz już duszą nieczystą
Ściąga palec-oddychasz z ulgą
Błądząc niczym pianista-to czarny to biały
Muzyk bez serca ze szklanym spojrzeniem
Wygrywa pieśń żałobną bez uczuć
Ten orszak nienawidzących podąża ścieżką
Krzyczą ale nie możesz usłyszeć
Niosą ci trumnę z dech i blachy
I plują i gardzą i rzygają wspomnieniem
Potęga odrzucenia niczym bękarta ze skazą
Wciąż nie rozumiesz ciągle pytając
Lecz usta twe milczą zakneblowane
By dalszej rysy krwią nie pomazać
16 maja 2025
sam53
16 maja 2025
Toya
15 maja 2025
sam53
15 maja 2025
Bezka
15 maja 2025
wiesiek
15 maja 2025
violetta
14 maja 2025
Toya
14 maja 2025
Bezka
14 maja 2025
Misiek
13 maja 2025
marka