10 lutego 2013
rdzawisz
z niedawno odmalowanej balustrady balkonowej
ściekają krople jedna po drugiej dość szybkim
tempem ich krótkie życie zależy od intensywności
transponowania się chmury w deszcz od ilości wody w deszczu
może też od stopnia angażowania się stwórcy w proces
skraplania parowania ogólnie w fizykę chaosu codzienności
w sumie nie o kroplach miałam pisać ale patrząc w okno
wzrok przeskoczył poza szybę by zatrzymać się na śniegowo-wodnej
prostopadle padającej ścianie i tak mi się napisało
tymczasem poziom mojej depresji ewoluuje i nie wiem
co będzie za kolejną kroplę depresja to zachwianie szczęśliwości
w duszy naruszająca granice które stoją jak pionki w chińczyku
w określonym miejscu i według określonych zasad niszczy przymus
bycia zaangażowania potrzebę miłości odczuwania i odwzajemniania
przestaję dręczyć się wiadomościami kolejnymi mało słodkimi
newsami nie bawi mnie prezes ani premier i zaczyna
podobać mi się ten dziwny stan odosobnienia alienacji
wewnętrznego buntu boję się tylko że powoli rdzewieję
a skutki będą gorsze niż przepowiada psychiatra
23 lutego 2025
absynt
23 lutego 2025
absynt
23 lutego 2025
wiesiek
23 lutego 2025
Eva T.
23 lutego 2025
wolnyduch
23 lutego 2025
ajw
23 lutego 2025
ajw
23 lutego 2025
AS
23 lutego 2025
ajw
23 lutego 2025
Jaga