14 października 2010
Implozja
...świat przeszedł przez twoje ręce, ażeby się odnowić, ażeby zlenić się w nich i złuszczyć jak cudowna jaszczurka.ten ruch przebrażony w niezliczonoś pór roku neboskłony wypełnioneptakami o jedwabnych skrzyłach pod ochrą setnych słońc i księżycówszczyty gór w zdumieniu po drugiej stroniezapa cynamonu słów działających jak infradźwięki po których gotujesięskóra (czy chce wykluć błękit huraganem ognia?) widzę czasrównoległy niby linskoczek w czarnym kapeluszu wciśniętym po uszy wybiegł
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga
21 listopada 2024
4. KONTAKT Z RZECZYWISTOŚCIĄBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
FIANÇAILLES D'AUTOMNEsam53
20 listopada 2024
2011wiesiek