9 listopada 2010
Za dnia
Usiadła na parapecie 
smętnie zwieszając 
światła latarni 
zwinięte w kłębki 
Nie chciała zostać. 
Dałem jej więc tylko 
wszystko. Kilka wspomnień 
których nie było mi żal. 
Płakała, gdy srebrny nóż 
szarpał ją i dławił popiół 
i kurz spychał z ulic w objęcia świtu. 
Moimi oczami była. 
Za dnia.
29 października 2025
violetta
29 października 2025
sam53
29 października 2025
wiesiek
29 października 2025
Yaro
29 października 2025
sam53
29 października 2025
Belamonte/Senograsta
29 października 2025
Atanazy Pernat
28 października 2025
sam53
28 października 2025
Yaro
28 października 2025
Yaro