28 października 2010
Drwiłeś ze mnie
Czyje usta, czyje
tak pięknie kłamały
gdy słów warkocze
splatały w tamte noce?
Te jesienne noce
dlaczego ni chciały
liści złotych kocem
ogrzać tej miłości?
To, co mi zostały
z tej niedorzeczności
że mnie zostawiłeś
bez cienia litości!
Drwiłeś ze mnie, drwiłeś
i nawet Ty nie wiesz
po co to robiłeś
po co ze mną byłeś...?
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga
21 listopada 2024
4. KONTAKT Z RZECZYWISTOŚCIĄBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
FIANÇAILLES D'AUTOMNEsam53
20 listopada 2024
2011wiesiek