27 lipca 2010
jak dziś...
w rzędzie stoję, obok brat
ode mnie młodszy, tak z pięć lat
z nadzieją w oczach,
że zwrócą uwagę,
że palcem wskażą
"tak tych dwoje"
ręce do nich już wyciągamy
do prawdziwego domu,
do taty i mamy
"matka do adopcji Was nie dała"
szepnęła Pani (chyba Ania)
na przechowanie,
bo bieda,
bo ojca nie ma,
a żyć dzieci kochane trzeba
19.04.2010.
23 lutego 2025
Bezka
23 lutego 2025
Jaga
23 lutego 2025
absynt
23 lutego 2025
absynt
23 lutego 2025
wiesiek
23 lutego 2025
Eva T.
23 lutego 2025
wolnyduch
23 lutego 2025
ajw
23 lutego 2025
ajw
23 lutego 2025
AS