21 sierpnia 2010
Z drogi (2)
Gustaw urósł o siedem dni, ma zarost
i śniła mu się kobieta. Jest dobrej myśli.
Ciekawi go własna twarz - robi miny
do lustra, porównuje. Coś już wie.
Tylko ją widział, bo szła za cicho.
Nie chciałam cię spłoszyć Gustawie,
dopiero układam się w całość, szykuj
dla mnie miejsce, ale nie wycinaj drzew.
Gustaw ma większe szczęście do miejsc
niż do ludzi, ale dzisiaj nie chce uciekać.
Na drzewie wiesza pustą ramę, zagląda do
środka. Coś tam drży i ściana się otwiera.
Woła.
7 września 2025
jeśli tylko
7 września 2025
sakura1192
7 września 2025
Bernadetta
7 września 2025
wiesiek
7 września 2025
sam53
6 września 2025
Yaro
6 września 2025
ais
6 września 2025
wiesiek
6 września 2025
dobrosław77
5 września 2025
violetta