30 kwietnia 2011
Wieczny sen
Gdybym,
tak mogła zacierać ślady
goryczy,
jednym westchnieniem,
jedna modlitwą
do Ciebie.
Gdyby,
tak proste było,
rozgrzeszyć samą siebie,
powiewem wiatru
przy niebie,
zanurzyć się
w motylim śpiewie
i żyć,
oddechem tej ziemi
snującej powieści,
bez obaw
przed deszczem
błędów,
spokojnie odejść.
Gdyby,
tylko tak zwyczajnie,
można by umierać,
bez strachu przed karą,
przed śmiercią.
Wpatrzona daleko
przed siebie,
myślą kołysanych wspomnień,
już nie drżę,
zamykam oczy spokojne
wiem, że będziesz przy mnie,
gdy powieki zmęczone,
sen ogarnie
i na wieki już zasnę.
16 maja 2025
sam53
16 maja 2025
Toya
15 maja 2025
sam53
15 maja 2025
Bezka
15 maja 2025
wiesiek
15 maja 2025
violetta
14 maja 2025
Toya
14 maja 2025
Bezka
14 maja 2025
Misiek
13 maja 2025
marka