7 czerwca 2010
Dzieci nocy
Pośród ciemni lasu żywego
słychać niespokojne oczu mrużenie,
to gdzieś tam z północy
srebrnych igiełek widać błyszczenie
długie susy sprężystego skoku,
znów coś usłyszano wśród nocy mroku,
przedziwne magie, cuda – mówią Ci,
co jeszcze nie w dolinie ostali,
nietypowe dla zwierzyny głosy tam słyszali.
Nie zważając na konary, wspinają się na korzenie,
w grozie granatu i ciszy gaszą swe pragnienie.
Silniejsze od lwa, z przekreślonymi ustami
tworzą i niszczą wiekowymi myślami.
Z krwi powstały i w proch się obrócą,
rozsypany na polach,
wybór między wzlotem a śmiercią –
- w czerwieni ich martwa wola.
Oczy skamieniałe, rysy zamrożone,
uczucia w chwili przemiany zniesione.
Na dziecięcych twarzach zmartwienia
już nie zakwitną,
w dymie i popiele na znak potępienia…
znikną.
11 września 2025
absynt
11 września 2025
sam53
11 września 2025
wiesiek
11 września 2025
Sztelak Marcin
11 września 2025
smokjerzy
11 września 2025
wolnyduch
10 września 2025
sam53
10 września 2025
Sztelak Marcin
10 września 2025
sam53
10 września 2025
smokjerzy