25 maja 2010
Priorytet
Za każdym razem klękając przed konfesjonałem nocy nie wiem, po co tu jestem.
Sam piszę modlitewnik i Boga wybieram tak by łatwiej spowiedzi dokonać.
Słabości grudka brudzi palce trwałym wspomnieniem błędów istnienia.
Usprawiedliwiam lekkość grzechów dnia pospiesznym przebyciem.
Wysłucham siebie bez oznak zniecierpliwienia w pełnym senności skupieniu.
Odpuszczę, bo jakże dalej mógłbym żyć skazując sobie podobnego.
25 listopada 2024
refleksjasam53
25 listopada 2024
AniołyBelamonte/Senograsta
25 listopada 2024
Wróciłem do domu, MamoArsis
24 listopada 2024
Nie ma lekko...Marek Gajowniczek
24 listopada 2024
0018absynt
24 listopada 2024
0017absynt
24 listopada 2024
0016absynt
24 listopada 2024
0015absynt
24 listopada 2024
2411wiesiek
24 listopada 2024
Ile to lat...doremi