1 grudnia 2010
sims. życie przedśmiertne.
czas dopadł mnie w opóźnionym autobusie komunikacji
miejskiej: Falenty Nowe - Targówek i żywcem otumanił.
wypełniona aż po sam błyszczyk hormonalna wataha
- jakieś Zuzanny, jakieś Andżeliki. gładkoskóre,
smukłonogie i długowzroczne. cel - ja, pal - strzał
z rzęs: "heja! widzicie tego Czesława? ale z niego
Stefan, co nie?" to jest ten moment, gdy kula rżnięta
pogardą trafia sto na sto. natychmiast siwieją mi skronie.
większość fryzury spod czapki wieje na spadochronach
byle dalej. nędzne farbowane szczury! w powątrobowych
plamach wybucha chory wzór starca pod mętniejącymi
oczami. zdrada potrząsa dłonią, charcze w płucach.
i mógłbym być Robertem, Krzysztofem, Arkadiuszem
albo Patrykiem, to już nie będę sobą, lecz jakimś
geriatrycznym transformersem po wszystkich przejściach.
nie zrzucam skóry. zanika sama, jakby się brzydziła,
tego który teraz wyłazi z pomarszczonego wora. stało się
to czego nie da się zawrócić żadnym ludzkim odklęciem.
już zeschłem i czerstwieję w nocnej szybie. nie jestem
do żadnego spożycia. to tutaj - w opóźnionym autobusie
miejskiego przeznaczenia, dopadł mnie nagły czas.
27 kwietnia 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 kwietnia 2024
NumerMarcin Olszewski
27 kwietnia 2024
Ulica niebolesnychkb
26 kwietnia 2024
2608wiesiek
26 kwietnia 2024
zgarbiona wiarasam53
26 kwietnia 2024
CancerArsis
25 kwietnia 2024
nie mogę zasnąćYaro
25 kwietnia 2024
zatopiony obrazYaro
25 kwietnia 2024
***eyesOFsoul
25 kwietnia 2024
Adam Zagajewski - pamięćsam53