21 maja 2010
Znaki
Upał tli się rękach i zaraza trawy. Dławi ziemię,
kiedy biegniemy przez pola; zbieramy małże, żujemy
liście jak cukier. Wiatr nawiewa iskry i dym gryzie w oczy.
Nad lasem niebo, w nim: ogień, ten obraz- rzeka nabiera wody
i połyka słońce. Dzieci lepią gniazda i zasypiają ssąc palce.
Sierpień sypie im popiół we włosy, kreśli znaki na niebie.
Skacze do wody z kamieniem w gardle.
Ten obraz, Anno nie daje się przełknąć. Jakby to rosło we mnie;
strup w zgięciu ramienia. Zadrapanie na oku. Sen, który rozcina skórę
głębiej niż ostrze i wciska mech do tętnic, pióra wpycha do ust.
2 lutego 2025
Passus, czyli mowa o sepulkachBezka
1 lutego 2025
madonna niekarmiącaToya
1 lutego 2025
jeszczeTeresa Tomys
1 lutego 2025
balTeresa Tomys
1 lutego 2025
0102wiesiek
1 lutego 2025
pustynna symfonia (II)AS
1 lutego 2025
Jak ślicznievioletta
1 lutego 2025
kwiaty na poddaszuYaro
1 lutego 2025
Sroka MonetaToya
1 lutego 2025
Wielka dusza /Mahatma/wolnyduch