9 stycznia 2012
Autobus linia numer 14
zabieram notatnik i jadę
do miasta zrobić kilka wierszy
ale i tak najlepiej wychodzi mi w autobusie
przede mną nastolatka znana z widzenia
uwięzieni jesteśmy na tym samym osiedlu
pachnie jakby wyszła prosto z bębna pralki
spotykam takie jak ona w drodze stąd dotąd
pęcznieją przez noc a o świcie pokryte rosą
dumnie sterczą w igliwiu poranka
gdyby to miało znaczenie nadawałbym im imiona
układał w koszyku i suszył na piecu
dzieciakom emo wiatr wiej w bok głowy
jakby nasłuchiwały szeptów do jednego tylko nieobciętego ucha
chłopcy nalewają cykuty pija wódkę z red bullem
z trampków swoich dziewczyn we fioletach i czerni
gdyby to miało znaczenie pisałbym o tym piosenki
a tak biorę notatnik
wysiadam na pętli
zaciskam pięści
znów pachnie lasem
2 lutego 2025
Passus, czyli mowa o sepulkachBezka
1 lutego 2025
madonna niekarmiącaToya
1 lutego 2025
jeszczeTeresa Tomys
1 lutego 2025
balTeresa Tomys
1 lutego 2025
0102wiesiek
1 lutego 2025
pustynna symfonia (II)AS
1 lutego 2025
Jak ślicznievioletta
1 lutego 2025
kwiaty na poddaszuYaro
1 lutego 2025
Sroka MonetaToya
1 lutego 2025
Wielka dusza /Mahatma/wolnyduch