17 sierpnia 2010
Dach
twarz mam zwróconą ku niebu
mówią na mnie dach
jestem ponad podziałami
na piersiach mam pas startowy
nasłuchuje jak gołębie klaszczą skrzydłami
na imię mi dach
zakrywam rozkrzyczane przestrzenie
brudy rozkosz i samotność
jestem ponad podziałami
przed świtem ogolę twarz z anten
wypluję resztki sadzy
i przestanę być dachem
dosyć już palącego słońca
dosyć już ciężkiego śniegu
dotknij mnie nagą stopą
bosym nieschodzonym ciałem
tutaj nikt cię nie znajdzie nie zobaczy
i będziesz w połowie drogi
do nieba
unosząc się nad ziemią
jak mrucząca czarna kotka
1 lipca 2025
wiesiek
1 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
30 czerwca 2025
ajw
28 czerwca 2025
sam53
28 czerwca 2025
Arsis
28 czerwca 2025
violetta
28 czerwca 2025
dobrosław77
28 czerwca 2025
Istar
27 czerwca 2025
Yaro
27 czerwca 2025
Jaga