30 października 2010
Szósta rano.
Jesienny ranek szary i ponury
sennie otulony różową sukienką
z białą nitką przetkany pajęczą
bajeczną przeźroczy mgiełką
śpi klika domostw za oknem
ptasi świergot radosny
budzi ostatnie jesienne kwiaty
pośród jeszcze zielonej rabaty
przy płocie z oderwana deską
kark słonecznika do nieba się wznosi
skrzypi zardzewiałą furtką
echo kroki niesie
dym ścieli się z komina
wychodzimy
dom pachnie nami
6 września 2025
Yaro
6 września 2025
ais
6 września 2025
wiesiek
6 września 2025
dobrosław77
5 września 2025
violetta
5 września 2025
absynt
5 września 2025
sam53
5 września 2025
sam53
5 września 2025
ajw
5 września 2025
ajw