26 sierpnia 2010
SEN
Przez las błękitem okryty wyszłam na polanę.
Wstąpiłam na stopnie. Biel ścian
marmur na myśl przywiodła.
Iście, marmur rzeźbił liście akantu,
łanie gibkie w ścian bieli.
Dźwięki skrzypiec złociste.
Krągłość kopuły rozświetlonej.
Miejsce instrumentów pełne.
Harfy dwie. Jasna, zwyczajna.
Struny tańczą jeszcze. Palce grajków
wyczesały lśniące pasma muzyki.
Ciemna w czarnym drewnie rzeźbiona.
Uśpione struny czekają ciche,
cierpliwe w ciepłym powietrzu.
Starzec pojawił się znikąd.
Dłonie z czułością gładziły dźwięki.
Łowiły motyle nut w sieć zmarszczek.
Czyjeż to instrumenty,Panie?
Lud mój muzykuje. Napełnia umysły
mądrością piękna piękno przynoszącą.
Harfa uśpiona ożywa śpiewem świata,
gdy dłonie Mistrza Muzyki wplotą się w jej struny.
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga
21 listopada 2024
4. KONTAKT Z RZECZYWISTOŚCIĄBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
FIANÇAILLES D'AUTOMNEsam53
20 listopada 2024
2011wiesiek
20 listopada 2024
3. Uogólniłbym pojęcieBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
Mówią o nich - anachronizmMarek Gajowniczek