17 maja 2010
Przeklęty Anioł
Sprawy stoją na szarym życiu
Krojąc cele nasze ponad normalnością bólu
Mroczne ulice głupoty zasnute prześcieradłami obłudy
Wchodzą w nasze życie śmierdzącym butem nazisty
Nienawiść kroczy pewnie i z kłamstwem krew popija ludzką
Oszaleją ludzie cenną wrażliwością słabi
Asfalt, beton i sznury samochodów
Ociemniają nasze oczy na energię wielką i prawdziwą
Pocałunek codziennego uspokojenia
Gówno daje nam, którzy wiemy co to mądrość
Przeklęci błogosławieństwem samostanowienia
U błogosławieni przekleństwem wszech widzenia
Stare winy krążą wokół jak sępy głodne
Gotowe wezwać na jeden ruch nasz armię piekieł bezlitosną
Smutek, brat nasz plecami się odwraca i szepce coś ze strachem
Mieszanina w głowach naszych eksplozją alkoholu wystrzela dźwięcznie
Chować się na ulicach społecznego skazania grzechu Adama nie można
Spokój strategią rozpoznania na świecie śmierci drgania
Wrzask karabinem wystrzela w noc katatonicznym szlochem
Miłość przygnieciona ciężarem nienawistnych spojrzeń zawiści
Może ułuda tym wszystkim karmi nas od niechcenia
26 kwietnia 2025
sam53
26 kwietnia 2025
Eva T.
26 kwietnia 2025
dobrosław77
26 kwietnia 2025
Marcin Olszewski
25 kwietnia 2025
wiesiek
25 kwietnia 2025
Yaro
25 kwietnia 2025
Yaro
25 kwietnia 2025
Belamonte/Senograsta
25 kwietnia 2025
violetta
25 kwietnia 2025
sam53