7 maja 2010
czas łajdaka
wczorajszy powrót z mokrym kapturem
zakończył się w łóżku z tą którą widziałem
jeszcze przed zmarszczkami ciepło uśmiechnięta
dachówka rysowała opowieść wiatru
gotowa spaść na głowę dowolnemu durniowi
choć i mądrym zdarza się ranna paplanina
sadzawka kumkała szerokoustnie
rozlewała rzęsę spod długiej bluzki zupełnie bezwstydnie
starałem się nie dotykać tylko
higienicznie wpleść organ w bukiet poduszki
poznać słownictwo przydatne w działalności turystycznej
potem w zadyszkę jakby można było wrócić
do wieczora czas przyśpiesza
pocięty w sercowe połówki łajdaka
zbiorowe sumienie już nie liże
w metalowej puszce
ścielą łóżko sterylne narzędzia
17 września 2025
ais
17 września 2025
Sztelak Marcin
17 września 2025
normalny1989
17 września 2025
smokjerzy
16 września 2025
wiesiek
16 września 2025
absynt
16 września 2025
absynt
16 września 2025
absynt
16 września 2025
sam53
16 września 2025
smokjerzy