17 lipca 2010
ojciec
o tobie nie wiedziałam prawie nic
wiem jak miałeś na imię
i że ojcem moim byłeś
którego kocham nie kochając
za którym tęsknię nie tęskniąc
w twoich ramionach nie szukałam pocieszenia
dziś
gdy twoje ramiona się kruszą
szukam ich ciepła
ojcowskiego spojrzenia
potrzebuję bardziej teraz
kiedy cień okrył twoje oczy
ale nie obawiaj się
pamiętam je
-
potrzebowałam cię nie wiedząc o tym
teraz ubogie mam wspomnienia
ale wierzę że gdzieś jesteś
i wiesz o mnie więcej niż wcześniej
może wciąż we mnie wierzysz
potrzebuję tej wiary
za którą tak tęsknię
dziękuję za wszystko
żałuję że moje słowa
zostały wraz z tobą ukryte w ziemi
przepraszam cię tato
za milczenie
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga