13 maja 2010

Moherowe deja vu

Rok 1976
Chłodny i zamglony poranek odsłania szeregi postaci w stylonowych fartuchach, kufajkach i modnych moherowych beretach, wyciekające strumykami z szarobrudnych budynków w kierunku równie szarej hali oświetlonej rzędami jarzeniówek. Sporadyczne podmuchy wiatru szarpią kilkoma biało-czerwonymi flagami i czerwono-białym transparentem krzywo zawieszonym nad wejściem hali.
W środku załoga, delegaci i stół przykryty czerwonym płótnem. Nagłe poruszenie i...cisza. Za stołem zasiada dyrekcja i ulubieniec pań, po ostatnim Dniu Kobiet, przystojny Wacek Grzybek, sekretarz POP. Zaczyna się już trzecia w tym miesiącu masówka. Na mównicę wchodzi Wacek Grzybek a przez halę niesie się westchnienie trzystu zakochanych robotnic. Niczym grzmot rozlega się jego niski, uwodzicielski głos: „Protestujemy przeciwko warchołom usiłującym swoimi nieodpowiedzialnymi strajkami niszczyć naszą socjalistyczną ojczyznę!!!”
Setki wpatrzonych kobiet czerwienieje na twarzach, unosi w górę pięści i ile tchu w piersiach krzyczy: Protestujemy! Towarzyszki i towarzysze!
Protestujemy przeciw chuligańskim wybrykom antysocjalistycznych elementów!
Hala, jak zaczarowana, odpowiada gromkim okrzykiem: Protestujemy! Odrąbiemy ręce tym draniom! Odrąbiemy! – powtarza z zapałem hala.
Niech żyje Polska Ludowa! Niech żyje partia! Niech żyje towarzysz X !– wykrzykuje w mikrofon Wacek a rozpłomienione uczestniczki masówki dziarsko odpowiadają: Niech żyje!
Po chwili za stołem już pusto a z hali wolnym krokiem wychodzi zebrana załoga poprawiając swoje moherowe berety na głowach. W drzwiach hali słońce niesmiało muska puszystość moherowej wełny rozświetlając socjalistyczną myśl klasy robotniczej.

Rok 2006
Wśród porannej mgły z bocznych uliczek wychodzą szare postacie, żwawo drepczące ku szeroko otwartym drzwiom kościoła. Nim wejdą, zatrzymują się na chwilę by musnąć szminką wargi i poprawić na starannie zaondulowanych głowach swoje moherowe berety. Podejrzliwym wzrokiem omiatają otoczenie, po czym wyprostowane, z ogniem w oczach wchodzą do srodka. Już dzwonią dzwonki. Zaczyna się nabożeństwo. Przed ołtarzem, w otoczeniu licznej świty staje, wielbiony przez pobożne niewiasty, ojciec X. Z trzystu falujących piersi wyrywa się westchnienie. Niczym grzmot rozlega się głos bezspornego idola tego tłumu. Wyciągając zacisnięte w pięści dłonie w górę woła ku swoim owieczkom: „My wierni Polacy-katolicy protestujemy przeciwko warchołom usiłującym zniszczyć naszą świętą czwartą Rzeczpospolitą!!!” Nie pozwolimy bezbożnikom przywrócić układów z postkomuną trzeciej Rzeczpospolitej!
Wypełniony kościół zachłystuje się krzykiem: Protestujemy! Nie pozwolimy!
Nadchodzi czas na wspólną modlitwę za święty kościół powszechny i Polskę, ojczyznę prawdziwych katolików. Zgodnym chórem, pełną piersią powtarzają słowa płynące od ołtarza czując wzbierającą w sercach nienawiść do żydów, ateistów, wstrętnych homoseksualistów, zdradzieckich komuchów i bezbożnych liberałów. Oby Bóg spuścił na nich zarazę i wygubił tych zdrajców jedynej prawdziwej wiary!
Zmęczony wystąpieniem ojciec X zaplata dłonie w szerokich rękawach, przymyka oczy i napawa się mocą swojej wiary. Gdy zabrzmią ostatnie dzwonki tłum z ławek rzuci się ku niemu by ze czcią całować jego ręce. Jednak na drodze wyrasta potęzna postać ochroniarza. Osłania, odpycha, kieruje. Oto nawrócony, pełen zapału i wiary Wacek Grzybek. Kobiety szybko poprawiają moherowe berety na głowach i z uśmiechem, rozmodlone radośnie czynią swoją powinność.
Potem wychodząc z kościoła półgłosem mówią ni to do siebie, ni to do współtowarzyszy: Niech żyje Polska! Niech żyje kościół! Niech żyje nasz umiłowany ojciec X ! A ich moherowe berety niczym aureole lśnią w promieniach słońca niesmiało zaglądającego do przedsionka kościelnego.
W pętli czasu brzmią pieśni i okrzyki a codzienność przechodzi mimo wzruszając ramionami.


Wanda Szczypiorska,  

Opowiadanie słuszne i śmiesze, a jednak same moherowe berety bym sobie darowała. Gdyby to był oryginalny pomysł autorki... ale to przecież rekwizyt doszczętnie zbanalizowany.

zgłoś |

Saranova,  

Istotą i osią są owe nieoryginalne moherowe berety, stanowiące już teraz pojęcie ( a nie tylko rekwizyt) żyjące własnym życiem. Chciałam m.in. pokazać skąd się właściwie wzięły.

zgłoś |

Wanda Szczypiorska,  

Na pewno tak. Opowiadanie jest ilustracją unaocznieniem zjawiska. Tak sobie tylko pomyślałam, że berety są zbyt oczywiste. A moherowe berety, to strój ludowy, tak jak kiedyś chusty.

zgłoś |

Towarzysz ze strefy Ciszy,  

ale dlaczego polski stroj ludowy siega po nazwe welny z irlandii tego chyba nie sposob ustalic... prawie jak polski fiat... :/

zgłoś |

Wanda Szczypiorska,  

Towarzyszu. Strój ludowy był zawsze uboższym, albo przesadnym naśladownictwem stroju szlacheckiego. Dzisiaj strojem ludowym dziewczat wiejskich są niezwykle obcisłe na pupie spodnie i pękajaca niemal w szwach góra. Ale opowiadanie jest nie o tym, opowiadanie jest o umysłowej bierności, naśladownictwie i fascynacji frazesem. Moherowe berety leżą na tym jak ulał.

zgłoś |

Towarzysz ze strefy Ciszy,  

jak dla mnie to i tutaj jest duzo warstw. tekst daje ciekawy punkt startowy do wielu rozwazan nad czlowiekiem w grupie. a swoja droga adoptowanie z zewnatrz strojow ludowych z taka latwoscia ma w sobie tez cos z tej dwulicowej zmiennosci tlumu

zgłoś |

Slawrys,  

nie wiem czy wypada komentowac zeszloroczne teksty,ale lubie czytac,a to naprawde swietne przypomnialas mi mlodosc -dziecinstwo, to co opisujesz sam obserwowalem i do dzis mnie zadziwia,mechnizm choragiewek,cale mechanizmy manipulacji spoleczenstw,jest nad czym pomyslec

zgłoś |




Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1