22 kwietnia 2024
Westchnienia w otchłani nocy
Okno otwarte na oścież… Ściana pełna okien. Zasłony powiewają. Wybrzuszają się firanki…
Za oknami szepczą… Szeleszczą tkliwie topole.
I w tym deszczu żółtych liści księżyc idzie na przestrzał. Przenika ciszę pełną oddechu.
Pada u moich stóp smugą światła.
Zanurzam się w niej.
I płynę. Posrebrzony.
Przepływam przez całą amfiladę
jednakowych pokoi,
w których noc. W których milczą puste fotele, jarząc się lekko. Całe w odpryskach gwiazd.
Kurz osiadł na sztućcach, talerzach…
Portrety na ścianach.
Spoglądające
w ciemność
owale twarzy.
Na mnie — rozsnuwającego pajęczynę mroku.
Bo i cóż mi innego zostało?
Gdzieś
tam,
daleko…
W głębokościach opuszczonego domu.
Zaraz po gongu wielkiego zegara
westchnienia mojej umarłej matki.
Albo umarłego jeszcze przed nią ojca.
Pojawiają się w samotnych snach.
Takich tułaczych, jakby to były filmy drogi. Swoiste road movies po dzikim zachodzie.
Są… I znowu ich nie ma.
Albo znowu są,
lecz
gdzie indziej.
W miejscu o innej symbolice znaczeń.
Objechali już chyba
wszystkie stany
mojej podświadomości
swoim wysłużonym fordem „junkiem”.
To dziwne,. bo nigdy takiego nie mieli za życia.
Pewnie wynajęli go za niebiańskie grosze. Z dala od metropolii.
Podroż pośmiertna
rządzi się swoimi prawami.
(Włodzimierz Zastawniak, 2024-04-22)
***
https://www.youtube.com/watch?v=u48ZFYfpExI
16 września 2025
wiesiek
16 września 2025
absynt
16 września 2025
absynt
16 września 2025
absynt
16 września 2025
sam53
16 września 2025
smokjerzy
15 września 2025
Bezka
15 września 2025
wiesiek
15 września 2025
AS
15 września 2025
Atanazy Pernat