22 stycznia 2011
filip
zadrżała jej ręka albo przeoczyła coś,
więc zawstydzona - czuje wstyd jak każdy -
zdusiła w zarodku i rzuciła za siebie.
akurat wtedy,
magda z mężem wpadli na to - istny raj.
potem, biały prowadzi na ziemię,
mówi: nic z tego nie wyjdzie,
ale rzeczy nadano już imię -
są różowe ściany i gotowy życiorys
z miejscem na drobne poprawki.
dlatego,
zanosili szamanom chleb i kiełbasę.
opłaciło się - zawrócili z drogi.
dzisiaj ma dwa lata, zdrowe serce
i sliczne czarne oczy. przez wiele godzin
patrzy nimi na różowe ściany albo słońce,
wyraźnie dostrzegając różnicę ciepła.
ponadto,
posiada cztery kochające ręce,
którymi sięga znacznie dalej,
niż mógłby to zrobić za pomocą własnych.
z życiorysu -
poznałem go dokładnie
upijając się z jedną parą rąk
już po raz czwarty w tym miesiącu -
wynika, że filip jest bardzo, ale to bardzo...
nie pamiętam jakim dzieckiem.
22 stycznia 2025
telepatiaprohibicja - Bezka
21 stycznia 2025
Kociołek ŁaciołekAS
21 stycznia 2025
Zaloty na lodachajw
21 stycznia 2025
2101wiesiek
21 stycznia 2025
Prośbasloneczko010981
21 stycznia 2025
czym dalej tym bliżejprohibicja - Bezka
21 stycznia 2025
Powrót do domuwolnyduch
21 stycznia 2025
Dla równowagi.Eva T.
21 stycznia 2025
Penelopa otwiera oknoajw
21 stycznia 2025
pianistaprohibicja - Bezka