8 lutego 2019
infradźwięki
w wielkiej piaskownicy
martwi do żywych krzyczą
lecz ci nic nie słyszą
nie czują
nie widzą
Oto ukradkiem doleciało do mnie słowo,
cichy szmer jego pochwyciło moje ucho.
Przy rozważaniu nocnych widzeń,
gdy ludzi mocny sen ogarnia,
opanowały mnie lęk i trwoga,
tak, że od strachu drżały wszystkie kości moje.
Jakieś tchnienie przeszło po mojej twarzy,
podnosząc włosy na mym ciele.
Ktoś stał, nie poznałem jego oblicza,
jakaś postać stała mi przed oczyma.
Cisza-potem usłyszałem głos.
Czy człowiek może być sprawiedliwy wobec Boga,
albo śmiertelnik czysty wobec swojego Stwórcy?
Jeśli On sługom swoim nie ufa
i aniołom swoim przypisuje braki,
to cóż tu mówić o mieszkańcach domów z gliny,
których fundamenty są zbudowane na piasku.
Łatwiej ich rozgnieść niż mola.
Od poranka do wieczora zginą,
nikt się o nich nie zatroszczy,
przepadną na wieki.
Czyż lina ich namiotu nie jest przecięta?
Umrą nie posiadłszy mądrości.
Księga Joba
4,12- 21
https://www.youtube.com/watch?v=L1CxZeSJdfo
22 lutego 2025
Eva T.
22 lutego 2025
violetta
22 lutego 2025
Eva T.
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
wiesiek
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
absynt
22 lutego 2025
absynt