4 lipca 2010
* * *
Od fioletów ugina się niebo zlęknione.
Zda się, iż dal zbłąkana podchodzi do oczu,
gdy słońce rozjarzone za horyzont toczy
pożogę barwnych świateł i dzień przeminiony.
Pozłotą starych godzin zwieczorniały drzewa.
Cienie topól przydrożnych runęły w przepaście,
by nie patrzeć, jak słońce za chmurami gaśnie
właśnie wtedy, gdy światła tak bardzo potrzeba.
8 sierpnia 2025
wiesiek
8 sierpnia 2025
Bezka
8 sierpnia 2025
ais
7 sierpnia 2025
sam53
7 sierpnia 2025
wiesiek
7 sierpnia 2025
Jaga
6 sierpnia 2025
absynt
6 sierpnia 2025
absynt
6 sierpnia 2025
absynt
6 sierpnia 2025
absynt