22 czerwca 2010
Skarb
Dowiedzieli się o skarbie w karczmie od gęślarzy.
Nie wiedzieli, co się z nimi pośród mroków zdarzy.
Przed wieczorem wyruszyli na spotkanie losu,
o północy się znaleźli na wzgórzu wśród wrzosu.
Siedli obaj na kamieniach tuż nad krańcem świata,
za plecami im szumiały nicość i zatrata.
Popatrzyli w noc i w ciszy żuli kęsy chleba,
aż rzekł jeden do drugiego: „Tu nam kopać trzeba.
Przy kopaniu zaśpiewajmy, by odegnać zmory,
co się żywią mgłą i ciszą zapadłą w przestwory.
Pośród mroków z pieśnią raźniej pójdzie nam robota.
Dokopiemy się śpiewając do skrzyń pełnych złota !”
Patrzył księżyc, jak z przyśpiewką wbili w darń łopaty,
jak rzucali śpiew i ziemię na trawę i kwiaty,
jak ciemności się kołyszą od dźwięcznych zaśpiewów,
jak się nicość na nich czai wśród zmroczonych krzewów.
Dokopali się do skrzyni brzęczącej od złota,
zamąciła im rozumy błyszcząca marnota,
zapomnieli o przestrogach, o czarach i śpiewie,
wyrywali sobie skrzynię w zawiści i w gniewie,
zataczali się od ciosów, oślepli z chciwości
w wirze walki wpadli w otchłań bezdennej nicości
i już nigdy ich i nigdzie nie było na świecie.
Tylko śpiewka zapomniana jeszcze o nich plecie,
z wiatrem błąka się w pustkowiu, w kępach traw osiada,
resztką dźwięków baje baśnie, dziwy opowiada.
23 grudnia 2025
wiesiek
23 grudnia 2025
jeśli tylko
22 grudnia 2025
Eva T.
22 grudnia 2025
Marek Jastrząb
22 grudnia 2025
wiesiek
22 grudnia 2025
Yaro
21 grudnia 2025
violetta
21 grudnia 2025
sam53
21 grudnia 2025
ais
21 grudnia 2025
wiesiek