8 czerwca 2010
Opar słoneczny
W bezmiarze łąki cisza pogodna,
w kępach kostrzewy opar słoneczny.
Głębie twych oczu – przejrzystość wody,
jasność twych włosów – zbóż falowanie.
Słońce napełnia blaskiem ogrody,
upał pulsuje świerszczowym graniem,
płonie dziewanna – żółta pochodnia,
lśni na źdźbłach trawy skier strwon zbyteczny.
Jak powiew złotej, miodnej pogody
w snach i na jawie niech mi się stanie
twych modrych oczu cisza pogodna,
twych lnianych włosów opar słoneczny.
4 listopada 2024
WiewiórkaMarek Gajowniczek
4 listopada 2024
0411wiesiek
4 listopada 2024
z ręką w gipsiesam53
4 listopada 2024
Ostatnia prostaMarek Gajowniczek
4 listopada 2024
Słucham jeszcze, jak ostatnieEva T.
3 listopada 2024
Nie tak całkiem zielonyJaga
3 listopada 2024
0311wiesiek
3 listopada 2024
Listopad.Eva T.
3 listopada 2024
Pokój za ziemięMarek Gajowniczek
2 listopada 2024
światłojeśli tylko