6 lipca 2010
* * *
Dni poszarzały, ciągną się dłużej,
zanim je zmierzch powoli zdławi.
Zostaje z nich ślad w chmurach krwawy
i pomarszczone wiatrem kałuże,
i pusty przestwór nad drogą polną,
przecinki topól na krańcach pól...
I ten zmieniony w ciszę ból,
którego wspomnieć nigdy nie wolno.
23 października 2025
violetta
23 października 2025
sam53
22 października 2025
ajw
22 października 2025
ajw
22 października 2025
sam53
22 października 2025
Belamonte/Senograsta
22 października 2025
Jaga
21 października 2025
tetu
21 października 2025
Jaga
21 października 2025
wiesiek