6 lipca 2010
* * *
Dni poszarzały, ciągną się dłużej,
zanim je zmierzch powoli zdławi.
Zostaje z nich ślad w chmurach krwawy
i pomarszczone wiatrem kałuże,
i pusty przestwór nad drogą polną,
przecinki topól na krańcach pól...
I ten zmieniony w ciszę ból,
którego wspomnieć nigdy nie wolno.
9 marca 2025
sam53
9 marca 2025
Belamonte/Senograsta
8 marca 2025
wiesiek
8 marca 2025
wiesiek
8 marca 2025
Marek Gajowniczek
8 marca 2025
Arsis
8 marca 2025
dobrosław77
8 marca 2025
Jaga
8 marca 2025
Eva T.
8 marca 2025
ajw