31 lipca 2012
23 czerwca 2012, sobota ( Przemieszczanie )
Mógłby pokochać to miasto. Pazerny moloch, bardzo w jego typie. Miasto, w którym, na jednego męskiego mieszkańca, przypada jedna dwudziesta dziwki. Możliwość zamieszkania w którejś z powojennych kamienic, wyposażonych w podniszczone ale drogie apartamenty, poruszyła go do głębi. Ma dobrą pamięć.
Mógłby znienawidzić to miasto, jak się nienawidzi zimowy ranek z przeraźliwie białą ciszą, raz po raz przerywaną irytującym krakaniem. Znienawidziłby za drogę, co już nie jest drogą do nikąd; za śmierć nadjeżdżającą pośpiesznym do Olsztyna, powrotnym do Elbląga, niebiańskim do Piekła; za życie w strachu nie o siebie, niepewność.
5 listopada 2024
"W żółtych płomieniachJaga
5 listopada 2024
Jesień.Eva T.
5 listopada 2024
AgnieszkaYaro
5 listopada 2024
odczuciaYaro
4 listopada 2024
WiewiórkaMarek Gajowniczek
4 listopada 2024
0411wiesiek
4 listopada 2024
z ręką w gipsiesam53
4 listopada 2024
Ostatnia prostaMarek Gajowniczek
4 listopada 2024
Słucham jeszcze, jak ostatnieEva T.
3 listopada 2024
Nie tak całkiem zielonyJaga