Oh_Nina, 8 july 2012
otarty naskórek pod paznokciami
tyle cię mam
głowy niczyje dla idei w snach składam
z próżnego wylewam formy
bez oczu i głosu
i czekam do tyłu aż wróci
Oh_Nina, 12 january 2013
przybiegli zdeptali
każdy tempem sobie właściwym
wypili rozlali
i nikt się nikomu nie dziwił
pośrodku powoli
dyszał cały we krwi i w ciszy
towarzysz niedoli
choć go tamten zostawił z niczym
widziałam spod ściany
jak przyjaźń wychodzi mu bokiem
by opatrzyć rany?
trudno jedną ręką i okiem
pośrodku niedoli
gdzie świata prócz niego nie było
przygasał powoli
dopóki mu serca starczyło
Oh_Nina, 16 may 2014
mam słabość do taniego romantyzmu
pościeli w sprane kwiaty
i miłości na całe życie
do mężczyzn jednorazowego użytku
lubię dłonie czarne od jagód
czerwone winem oblane twarze
i ślimaki szukające szczęścia
ale nie tych co je z rutyny depczą
mówiłeś to bardzo nieżyciowe
widziałam was wczoraj przypadkiem
myłeś jabłko odkażaczem w sprayu
nie patrzyłeś wcale pod nogi
nie mrugałeś też do niej ukradkiem
wiesz
tęskniłam za tobą do wczoraj
już nie
Oh_Nina, 31 may 2012
demokracja
sztuczny śnieg wplątany we włosy
w większości
brokat oślepia każdego inaczej
według wiary nadziei
skrzą się dziurawe buty domy ze szklanek
wystawiona przebrana niczyja
z rurką w gardle monetą w staniku
wolnością mnie straszą nicością
po omacku marzenia wysysam przetrawiam
pot gęsty od kradzionych celów
chciałabym czuć choć przez chwilę
zamiast szukać pod przymusem chęci
gdzie wszystko splecione z niczego
a wszędzie nie ma adresu
Oh_Nina, 30 may 2012
tracę czucie w nogach i w głowie
czyjąś ręką ocieram pot z czoła
do krwi drapię się w myślach upadam
jękiem spajam języków przepaść
Bezskrzydłe muchy koślawo śledzę
nie lubię patrzeć na ciebie
asymetryczny całkiem niestały
jak zajączki na ścianie
lusterkiem smaganej bezładny
do snu za prawdziwy jak dla mnie
choć składnie grają twój brzeg z moim brzegiem
nie lubię patrzeć na ciebie
Oh_Nina, 15 july 2012
znowu rzucamy na ścianę
obraz rozpaczy i nędzy
bezdźwięcznie
ty męczysz ja mięknę
pot gęsty spod brudnych palców
na plecach spisuje zeznania
lepkie barwy wnętrzności mieszane
byle mocniej
rozlać je w mokrym mroku
trochę krzy wo pry mi tyw nie
szyb ciej bar dziej ciut na iw nie
spa lić się zmar nieć i
...już?
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)